Mistrzostwa Świata Kobiet w Szachach 1935

Mistrzostwa Świata Kobiet w Szachach

Warszawa, 22 – 31 sierpnia 1935
Turniej rozegrany w ramach Olimpiady szachowej
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
1 Věra Menčíková CSR 1 1 1 1 1 1 1 1 1 9
2 Regina Gerlecka 0 ½ ½ 1 1 1 ½ 1 1
3 Gisela Harum AUT 0 ½ ½ 1 1 1 1 0 1 6
4 Olga Menčíková CSR 0 ½ ½ ½ ½ ½ 1 1 1
5 Helene Thierry DEN 0 0 0 ½ 1 1 ½ 1 1 5
6 Edith Holloway ENG 0 0 0 ½ 0 1 0 1 1 9,25
7 Róża Herman 0 0 0 ½ 0 0 1 1 1 8,75
8 Carthy Skjønsberg NOR 0 ½ 0 0 ½ 1 0 1 0 3
9 Natalia Kowalska 0 0 1 0 0 0 0 0 ½
6,75
10 Anne Muriel Shannon Shannon IRL 0 0 0 0 0 0 0 1 ½ 3,75
Tabela postępowa
Nr Zawodniczki 1 2 3 4 5 6 7 8 9 Mc
1  Olga Menčíková 1 1.5 2 2.5 3 3 3.5 4.5 5.5 4
2  Róża Herman 1 1.5 2.5 2.5 2.5 2.5 2.5 2.5 3.5 7
3  Edith Holloway 1 1 1.5 2.5 3.5 3.5 3.5 3.5 3.5 6
4  Gisela Harum 0.5 0.5 1.5 2 3 4 5 6 6 3
5  Helene Thierry 0 0 1 1.5 2 3 4 4 5 5
6  Vera Menčíková 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1
7  Regina Gerlecka 0.5 1.5 1.5 2.5 3.5 4 4.5 5.5 6.5 2
8  Natalia Kowalska 0 1 1 1 1 1.5 1.5 1.5 1.5 9
9  Carthy Skjønsberg 0 1 1 1.5 1.5 2 3 3 3 8
10  Anne Muriel Shannon Shannon 0 0 0 0 0 0.5 0.5 1.5 1.5 10
1 runda
2 runda
3 runda
O.Menčíková – A.Shannon
R.Herman – C.Skjønsberg
E.Holloway – N.Kowalska
G.Harum – R.Gerlecka
H.Thierry – V.Menčíková
1 – 0
1 – 0
1 – 0
remis
0 – 1
A.Shannon – V.Menčíková
R.Gerlecka – H.Thierry
N.Kowalska – G.Harum
C.Skjønsberg – E.Holloway
O.Menčíková – R.Herman
0 – 1
1 – 0
1 – 0
1 – 0
remis
R.Herman – A.Shannon
E.Holloway – O.Menčíková
G.Harum – C.Skjønsberg
H.Thierry – N.Kowalska
V.Menčíková – R.Gerlecka
1 – 0
remis
1 – 0
1 – 0
1 – 0
4 runda
5 runda
6 runda
A.Shannon – R.Gerlecka
N.Kowalska – V.Menčíková
C.Skjønsberg – H.Thierry
O.Menčíková – G.Harum
R.Herman – E.Holloway
0 – 1
0 – 1
remis
remis
0 – 1
E.Holloway – A.Shannon
G.Harum – R.Herman
H.Thierry – O.Menčíková
V.Menčíková – C.Skjønsberg
R.Gerlecka – N.Kowalska
1 – 0
1 – 0
remis
1 – 0
1 – 0
A.Shannon – N.Kowalska
C.Skjønsberg – R.Gerlecka
O.Menčíková – V.Menčíková
R.Herman – H.Thierry
E.Holloway – G.Harum
remis
remis
0 – 1
0 – 1
0 – 1
7 runda
8 runda
9 runda
G.Harum – A.Shannon
H.Thierry – E.Holloway
V.Menčíková – R.Herman
R.Gerlecka – O.Menčíková
N.Kowalska – C.Skjønsberg
1 – 0
1 – 0
1 – 0
remis
0 – 1
A.Shannon – C.Skjønsberg
O.Menčíková – N.Kowalska
R.Herman – R.Gerlecka
E.Holloway – V.Menčíková
G.Harum – H.Thierry
1 – 0
1 – 0
0 – 1
0 – 1
1 – 0
H.Thierry – A.Shannon
V.Menčíková – G.Harum
R.Gerlecka – E.Holloway
N.Kowalska – R.Herman
C.Skjønsberg – O.Menčíková
1 – 0
1 – 0
1 – 0
0 – 1
0 – 1

Sędzia główny i kierownik turnieju: Marian Steifer

 Relacja w Szachiście

Relacja opublikowana w „Szachiście” nr 9-10/1935 (pod redakcją Henryka Friedmana)

Dnia 22. sierpnia rozpoczął się w oddzielnej sali Kasyna Oficerskiego w Warszawie przy Alei Szucha turniej pań o mistrzostwo świata. Polska wystawiła 3 zawodniczki, a to panie: Dr. Hermanową, Kowalską i Reginę Gerlecką. Na turniej ten przybyła z Londynu mistrzyni: świata Wiera Menszik, która bez trudu zdobyła mistrzostwo świata, wygrywając wszystkie partie i zabierając puchar wędrowny lorda Hamilton-Russella. Zaszczytne 2-gie miejsce zajęła b. utalentowana mistrzyni Polski i Warszawy, p. Regina Gerlecka, broniąc godnie honoru polskich szachistek. Wicemistrzostwo świata jest wspaniałym sukcesem i należy jeszcze dużo się spodziewać po młodziutkiej p. Gerleckiej, która dziś już należy do małej garstki najlepszych szachistek świata. Trzecie miejsce zajęła znana szachistka, mistrzyni Austrii Gisi Harumi, czwarte siostra mistrzyni świata p. Olga Menszik, piąte sympatyczna mistrzyni Danii p. Thierry. Dzielnie trzymały się p. dr. Hermanowa i p. Kowalska, które tylko przez brak rutyny i wytrzymałości zajęły dalsze miejsca.
 Relacja w Wiadomościach Szachowych

Fragmenty relacji opublikowanej w „Wiadomościach Szachowych Warszawskiego Okręgowego Związku Szachowego” nr 3-a/1935 i 3-b/1935 (pod redakcją Romana Palińskiego)

Uroczyste otwarcie turnieju odbyło się dnia 22 sierpnia r. b. W imieniu komitetu organizacyjnego zabrał głos ppłk. dypl. Dr. M. Steifer pozdrawiając serdecznie uczestniczki turnieju. Następnie poświęcił kilka słów pamięci zmarłego Marszałka Józefa Piłsudskiego, protektora Olimpiady Szachowej i członka honorowego Polskiego Związku Szachowego. Uczestniczki turnieju uczciły pamięć Wielkiego Zmarłego przez powstanie i chwilę milczenia. Z kolei zebrani oddali hołd pamięci pani Agnes Stevenson zmarłej tragicznie w drodze na turniej. Po skończeniu części oficjalnej zebrania przystąpiono do losowania.

Pierwsze miejsce uzyskane przez p. Verę Menczyk, należało się jej słusznie jako bezwzględnie najlepszej obecnie zawodniczce. Natomiast drugie miejsce zajęte przez p. R. Gerlecką i tytuł wicemistrzyni świata jest wielkim sukcesem naszej zawodniczki, a dla świata szachowego zagranicznego niespodzianką.

Podczas uroczystości zakończenia prezes Fédération Internationale des Échecs, p. Rueb, wręczył p. Menczyk puchar olimpijski, ofiarowany przez lady Hamilton-Russell. Mistrzyni świata otrzymała również puchar ofiarowany przez prezesa państwowego urzędu wychowania fizycznego. Wicemistrzyni świata, Gerlecka, otrzymała w upominku piękny neseser, Gisi Haram, jako trzecią nagrodę, otrzymała paterę kryształową. Czwartą nagrodę, zdobytą przez Olgę Menczyk, stanowił zegar biurkowy, a piątą, zdobytą przez p. Thierry – piękna makata.

 Podsumowanie Reginy Gerleckiej

Regina Gerlecka – Uwagi o Międzynarodowym Turnieju Pań (tamże nr 3-b/1935, str. 54-55)

Wiele pisano o Olimpiadzie Szachowej, a właściwie o drużynowym międzynarodowym turnieju męskim, mało natomiast o takimże turnieju pań, o którym prasa codzienna ograniczała się do krótkich wzmianek i komunikatów o wynikach rozgrywek. Jeśli tu i owdzie ukazały się dłuższe artykuły, to temat ujmowano bądź to z punktu widzenia rzadkości zjawiska, jakim był turniej pań, bądź też omawiano raczej urodę czy też zachowanie się zawodniczek przy grze, a nie samą grę, t. j. jej przebieg i poziom. Takie ustosunkowanie się prasy wytwarzało atmosferę pobłażliwego traktowania imprezy, nie było poważnej i rzeczowej oceny talentu uczestniczek turnieju z wyjątkiem oczywiście osoby mistrzyni świata Very Mencikovej, której sława i mistrzowska klasa gry są już od dawna szerszemu ogółowi znane. Moim więc zdaniem, nie potraktowano turnieju pań tak poważnie jak on na to zasługiwał i jak poważnie i na serio pojęły grę zawodniczki. Nie przeczę, że poziom turnieju pań nie był tak wysoki jak turniej drużynowy panów, niemniej jednak i on obfitował w bardzo ciekawe i emocjonujące momenty. Potwierdza to fakt, że Turniej Pań cieszył się wielkim zainteresowaniem, gdyż przebieg poszczególnych gier był obserwowany przez zgromadzoną licznie publiczność.

Muszę zaznaczyć, że nas, uczestniczek Turnieju frekwencja ta cieszyła bardzo, mimo woli wzbudzała ambicję i pewność siebie, nastrajała bojowo, bo w atmosferze zainteresowania i obserwacji czuło się lepiej, bardziej odpowiedzialnym i ważnym.

Turniej Pań uświetniała swą obecnością mistrzyni świata Vera Mencikova, kobieta o niezwykłej szlachetności i rycerskości w grze, o dużym spokoju i rutynie, którą nabyła, uczestnicząc tylokrotnie w międzynarodowych turniejach męskich, zarówno drużynowych jak i indywidualnych. Własne doświadczenie nauczyło mnie jak bardzo decydującym elementem jest ten spokój i zimna krew. Ciekawe, że uczestniczki turnieju przegrywały nieraz partie, które były pewnie doprowadzone do pozycji wygrywającej, jednak wówczas przewaga nad przeciwniczką odbierała spokój, podniecała i przyczyniała się do jaskrawię błędnych posunięć, które w grze pozaturniejowej na pewno nie miałyby miejsca. Zauważyć się to dało szczególnie w grze z mistrzynią świata Verą Mencikovą, sam urok jej imienia i sławy wytrącał z równowagi, odbierając pewność siebie. Brakowało tu tego opanowania i spokoju, którymi poza Mencikową odznaczały się może jeszcze mistrzyni Anglii Holloway i mistrzyni Austrii Gizi von Harum, której to ostatniej gra stała na wysokim poziomie.

Teoria gry szachowej w ogóle (znów poza Verą Mencikową), a w szczególe w drużynie polskiej była słabo opanowaną. Mimo to jednak zespół nasz, który grą szachową zajmuje się od bardzo niedawna i jak dotąd dorywczo, dzielnie dotrzymywał placu starszym od siebie i doświadczeńszym, zahartowanym w licznych bojach przeciwniczkom.

Teorię zastępowała własna pomysłowość, która nieraz zmuszała wytrawniejszą przeciwniczkę do odbiegania od uświęconych szablonów. Stąd też gra pań była nieco inną od gry męskiej, była mniej teoretyczną, ale za to więcej żywą, ciekawą, pomysłową i fantazyjną. Słyszało się przy tym pytania, czem różni się gra kobiet od gry mężczyzn i, czy kobiety potrafią grać tak samo jak mężczyźni. Otóż sądzę, że kobiety potrafią „tak samo” grać jak mężczyźni, bo nie płeć decyduje o poziomie gry, lecz talent i rutyna, czego dowodem jest Vera Mencikova. A jeśli dotąd poza tym wyjątkiem grają „inaczej” to jest to wypływem warunków – mówię oczywiście o Polkach, które grają od niedawna i rzadko, ale posiadają wiele możliwości, by klasę swej gry postawić na odpowiednim poziomie.

 Relacja w książce Olimpiady szachowe

Relacja opublikowana w książce Stanisława Gawlikowskiego „Olimpiady szachowe 1924–1974” (str. 76-77)

W tym samym gmachu Kasyna Oficerskiego, ale z daleka od gwarów głównych olimpijskich bojów, w małej zacisznej salce 10 pań, reprezentujących 7 państw rozgrywało tradycyjne już, V kobiece mistrzostwa świata. Tradycyjnie również już po raz piąty triumfowała Vera Menchik, podobnie jak w Pradze i Folkestone uzyskując stuprocentowy rezultat. Rewelacją turnieju okazała się jednak młoda warszawska studentka Regina Gerlecka, która sprawiła nam niezmiernie miłą niespodziankę, zajmując zasłużenie drugie miejsce. Na trzecim znalazła się Harum, czwartym – siostra mistrzyni świata, Olga Menchik.

Zdobycie przez Polkę wicemistrzostwa świata jest najwyższym oficjalnym osiągnięciem, najwyższym tytułem zdobytym kiedykolwiek przez polskiego szachistę lub szachistkę, seniora czy juniora. Zachowując naturalnie wszelkie konieczne proporcje i pamiętając przede wszystkim o triumfach Winawera i Rubinsteina oraz II miejscu Przepiórki w „mistrzostwach świata amatorów” w Hadze 1928 r., musimy jednak pamiętać, że przez kilka lat Rubinstein był wprawdzie – i najzupełniej słusznie – uważany za najpoważniejszego pretendenta do tytułu mistrza świata, ale po pierwsze – oficjalnego meczu o ten tytuł nie było mu danym grać, a po drugie – wicemistrzem świata tytułuje się jedynie – i to od bardzo niedawna i raczej nieoficjalnie – pokonanego w meczu o mistrzostwo świata pretendenta albo zdetronizowanego championa. Gerlecka natomiast została wicemistrzynią świata formalnie i oficjalnie.

Partia Gerleckiej z Verą Mechik, zakończona co prawda porażką naszej mistrzyni, była jedną z bardzo niewielu, w których mistrzyni świata, mając do czynienia z przedstawicielką płci pięknej – miała przegraną pozycję…

 3 partie mistrzyni świata

Źródło: BRITBASE – British Chess Game Archive



 Zdjęcia z Narodowego Archiwum Cyfrowego

Źródło: Olimpiada szachowa mężczyzn i kobiet o Puchar Hamilton-Russell w Warszawie

Podpułkownik Marian Steifer wygłasza przemówienie w imieniu komitetu organizacyjnego. Na stole widoczny Puchar Fredericka Gustavusa Hamiltona-Russella i flagi państw biorących udział w olimpiadzie szachowej. Polskie szachistki podczas gry. Widoczne od lewej: Natalia Kowalska, Regina Gerlecka, Róża Hermanowa. Szachistki podczas gry. Od lewej: A. M. S. Shannon, Olga Mechnik, Róża Hermanowa i C. Skjonsberg.