Turniej strefowy kobiet Złote Piaski 1966

Turniej strefowy kobiet (eliminacja Mistrzostw Świata)
Złote Piaski (BUL), 2 – 21 sierpnia 1966
1 2 3 4 5 6 7 8 9 0 1 2 3 4 5
1 Waltraud Nowarra DDR ½ 1 ½ ½ ½ 0 1 ½ ½ 1 1 ½ 1 1
2 mm Alexandra Nicolau ROM ½ 1 ½ ½ ½ ½ ½ ½ 1 ½ ½ ½ 1 1 9
3 mm Wenka Asenowa BUL 0 0 ½ ½ ½ ½ 1 ½ 1 ½ 1 1 1 1 9
4 mm Elisabeta Polihroniade ROM ½ ½ ½ ½ ½ 1 ½ 1 ½ 1 0 1 0 1
5 mm Margareta Perevoznic ROM ½ ½ ½ ½ ½ 1 ½ 0 ½ 1 1 1 1 0
6 mm Éva Karakas HUN ½ ½ ½ ½ ½ ½ 1 ½ ½ ½ 0 ½ ½ 1
7 mm Květa Eretová CSR 1 ½ ½ 0 0 ½ 0 1 ½ ½ 1 ½ ½ 1
8 mm Krystyna Radzikowska 0 ½ 0 ½ ½ 0 1 ½ ½ 1 1 ½ 1 ½
9 Mirosława Litmanowicz ½ ½ ½ 0 1 ½ 0 ½ ½ 0 ½ ½ 1 1 7
10 mm Edith Keller-Herrmann DDR ½ 0 0 ½ ½ ½ ½ ½ ½ ½ ½ 1 ½ 1 7
11 Jana Malypetrová CSR 0 ½ ½ 0 0 ½ ½ 0 1 ½ 1 ½ ½ 1
12 Ewelina Trojanska BUL 0 ½ 0 1 0 1 0 0 ½ ½ 0 1 ½ ½
13 Irén Sillye HUN ½ ½ 0 0 0 ½ ½ ½ ½ 0 ½ 0 1 1
14 Paunka Todorowa BUL 0 0 0 1 0 ½ ½ 0 0 ½ ½ ½ 0 0
15 Merete Haahr DEN 0 0 0 0 1 0 0 ½ 0 0 0 ½ 0 1 3

awans do turnieju pretendentek: miejsca 1-3

Sędzia główny: Michaił Judowicz (URS)


Wybrane fragmenty relacji Jana Gadalińskiego („Szachy” 11/1966)

Turniej odbył się w dniach od 2 do 21 sierpnia i mimo przykrych warunków związanych zakwaterowaniem i problemami komunikacyjnymi przebiegał spokojnie w przyjaznej atmosferze i bez żadnych protestów. Duża w tym była zasługa sędziego głównego mistrza Judowicza ze Związku Radzieckiego, który był wzorem dobrego sędziego. Nie tylko uważał on na demonstratorów i publiczność, której zresztą na skutek braku reklamy było mało na sali, ale co najważniejsze, był zawsze obecny przy wszystkich niedoczasach.

Do losowania przystąpiło 15 zawodniczek, w tym 3 Bułgarki, 3 Rumunki, 2 Węgierki, 2 Niemki, 2 Czeszki, 2 Polki i 1 Dunka. Losowano w ten sposób, że zawodniczki z jednego kraju rozegrały partie ze sobą na początku turnieju. Ze startu bardzo dobrze ruszyły nasze panie, gdyż Litmanowicz wygrała z Perevoznic, a Radzikowska – z Trojańską. Następnie Litmanowicz zremisowała kolejno z Karakas, Keller i Radzikowską oraz wygrała z Todorową. W 6-ej rundzie p. Mirka gra z Malypetrovą, stoi dobrze i w prostej pozycji podstawia figurę. Następne gry to wygrana z Haahr, przegrana z Eretovą oraz remisy z Asenową Trojańską, Nowarrą i Szillye. Nastąpi jeszcze najgorzej grana, świadcząca o dużym spadku formy przegrana partia z Polihroniade oraz ostatni remis z Nicolau. Tak więc Litmanowicz zdobywszy 7 pkt. zakończyła turniej wynikiem remisowym. Szkoda, że dobrą formę, obiecującą ładny wynik końcowy wykazała p. Mirka tylko na początku turnieju.

Radzikowska po wygranej z Trojańską spotyka się białymi z Nowarą. Gra bardzo energicznie. Wydaje się, że powinna wygrać. Nowara broni się jednak znakomicie. W dużym niedoczasie p. Krystyna robi słabsze posunięcia i przegrywa. Teraz nastąpi seria remisów z Szilye, Litmanowicz, Polihroniade, Nicolau i Perevoznic, przegrana z Karakas i znowu remis z Keller. Pani Krystyna ma wprawdzie tylko 4 pkt. z 9-ciu, ale teraz czeka ją już słabszy dystans. I rzeczywiście, wygrywa z Todorową i Malypetrovą, remisuje z Haahr, wygrywa szczęśliwie w olbrzymim niedoczasie z Kretovą i pozostaje jej ostatnia gra z Asenową. Czoło turnieju przed ostatnią rundą wyglądało następująco: 1. Nowara 9 pkt., 2-3 Nicolau i Polihroniade po 8,5 pkt. (ta ostatnia pauzowała w ostatniej rundzie), 4. Asenowa 8 pkt., 5-6 Perevoznic i Radzikowska po 7,5 pkt. Łatwo jest się zorientować, że w razie wygranej Radzikowska zajęłaby 2-5, 3-4, lub 3-5 miejsce – a więc czekałby ją dodatkowy mecz o 3 miejsce. W rozegranych partiach Nowarra szybko zremisowała z Karakas, to samo zrobiła Nicolau z Litmanowicz, a Perevoznic zdecydowanie wygrała z Szillye. Radzikowska grała z Asenową białymi, ale źle gospodarując czasem (na pierwsze 7 posunięć zużyła 1,5 godziny…) wybrała niewłaściwy plan i w dużym niedoczasie popełniła błędy, po których najpierw straciła przewagę, a następnie tę decydującą partię przegrała. Ostatecznie Radzikowska podzieliła 6-8 miejsce. Pani Krystyna była niewątpliwie najbardziej aktywną zawodniczką turnieju. Wszystkie partie grała z wielką wolą zwycięstwa. Przeważnie ostatnia kończyła grę. Najwięcej miała partii odłożonych, najwięcej również niedoczasów.

Z dużą przyjemnością pragnę podkreślić doskonałą postawę sportową naszych pań. Do tego należy dodać jeszcze nienaganną dyscyplinę osobistą oraz dobre obycie turniejowe. Na zakończenie chciałem zauważyć, że nasze mistrzynie grając na takim wysokim szczeblu powinny mieć warunki zbliżone do ich konkurentek, należących przecież do czołówki europejskiej. Obok takich rzeczy jak: częstsze kontakty zagraniczne, obozy szkoleniowo-kondycyjne i ewentualnie jakieś ulgi w pracy na plan pierwszy wysuwa się sprawa trenera, oczywiście trenera delegowanego wyłącznie do pracy szkoleniowej z kobietami.