Turniej strefowy mężczyzn (eliminacja Mistrzostw Świata) | |
Halle (DDR), 30 czerwca – 24 lipca 1963 |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 0 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 0 | |||||
1 | am | Lajos Portisch | HUN | ● | 1 | ½ | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | ½ | 1 | 1 | 1 | ½ | 1 | ½ | 1 | ½ | 1 | 1 | 14 |
2 | am | Bent Larsen | DEN | 0 | ● | 1 | 1 | 1 | ½ | 1 | ½ | 1 | 0 | 0 | ½ | 0 | 1 | ½ | 1 | 1 | 1 | 1 | 1 | 13 |
3 | am | Borislav Ivkov | YUG | ½ | 0 | ● | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | 1 | 1 | 1 | ½ | ½ | 1 | 1 | 12 |
4 | am | Karl Robatsch | AUT | ½ | 0 | ½ | ● | ½ | 0 | ½ | ½ | ½ | ½ | 1 | 1 | 1 | ½ | 1 | 1 | ½ | ½ | 1 | 1 | 12 |
5 | mm | Burkhard Malich | DDR | ½ | 0 | ½ | ½ | ● | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | 0 | ½ | 1 | 1 | 1 | 1 | 11 |
6 | am | Wolfgang Uhlmann | DDR | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | ● | ½ | ½ | 0 | ½ | 1 | ½ | 1 | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | 1 | 0 | 11 |
7 | Ingi Jóhannsson | ISL | 0 | 0 | ½ | ½ | ½ | ½ | ● | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | 0 | 1 | ½ | 1 | 1 | ½ | ½ | 1 | 10½ | |
8 | am | Petar Trifunović | YUG | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ● | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | 1 | 10½ |
9 | Lubomir Kavalek | CSR | ½ | 0 | ½ | ½ | ½ | 1 | ½ | ½ | ● | 0 | ½ | 1 | 1 | 0 | 0 | ½ | 0 | 1 | 1 | 1 | 10 | |
10 | mm | Nikołaj Minew | BUL | ½ | 1 | ½ | ½ | ½ | ½ | 0 | ½ | 1 | ● | 0 | ½ | 1 | ½ | 1 | 0 | ½ | ½ | ½ | ½ | 10 |
11 | am | Johannes Donner | NED | 0 | 1 | 0 | 0 | ½ | 0 | ½ | ½ | ½ | 1 | ● | ½ | 1 | 0 | ½ | 1 | 1 | 1 | 0 | ½ | 9½ |
12 | Martin Johansson | SWE | 0 | ½ | ½ | 0 | ½ | ½ | ½ | ½ | 0 | ½ | ½ | ● | 1 | ½ | ½ | ½ | 1 | 1 | ½ | ½ | 9½ | |
13 | Svend Hamann | DEN | 0 | 1 | ½ | 0 | 0 | 0 | 1 | ½ | 0 | 0 | 0 | 0 | ● | 1 | 1 | 1 | ½ | 1 | ½ | 1 | 9 | |
14 | Mircea Pavlov | ROM | ½ | 0 | 0 | ½ | ½ | ½ | 0 | ½ | 1 | ½ | 1 | ½ | 0 | ● | ½ | 0 | 0 | ½ | 1 | 1 | 8½ | |
15 | Zbigniew Doda | 0 | ½ | 0 | 0 | 1 | ½ | ½ | ½ | 1 | 0 | ½ | ½ | 0 | ½ | ● | 0 | ½ | 1 | ½ | ½ | 8 | ||
16 | Heikki Westerinen | FIN | ½ | 0 | 0 | 0 | ½ | 0 | 0 | ½ | ½ | 1 | 0 | ½ | 0 | 1 | 1 | ● | 0 | 1 | 1 | ½ | 8 | |
17 | mm | Svein Johannessen | NOR | 0 | 0 | ½ | ½ | 0 | ½ | 0 | 0 | 1 | ½ | 0 | 0 | ½ | 1 | ½ | 1 | ● | ½ | 1 | 0 | 7½ |
18 | Ove Kinnmark | SWE | ½ | 0 | ½ | ½ | 0 | ½ | ½ | ½ | 0 | ½ | 0 | 0 | 0 | ½ | 0 | 0 | ½ | ● | 1 | ½ | 6 | |
19 | Ilkka Kanko | FIN | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | ½ | ½ | 0 | ½ | 1 | ½ | ½ | 0 | ½ | 0 | 0 | 0 | ● | 1 | 5 | |
20 | Per Ofstad | NOR | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | ½ | ½ | ½ | 0 | 0 | ½ | ½ | 1 | ½ | 0 | ● | 5 |
Sędzia główny:
Zbigniew Doda uczestniczył w turnieju po wygraniu eliminacyjnego meczu z Kazimierzem Platerem („Szachy” 7/1963):
Warszawa. Rozegrany na propozycję aktualnego wicemistrza Polski mm Platera mecz z 6 partii Doda – Plater o prawo udziału w tegorocznym turnieju strefowym w Halle zakończył się zwycięstwem Dody + 2, = 3, – 0 (ostatnia partia nie była grana). Do Halle pojedzie zatem Doda, a piękny, sportowy gest starszego mistrza, który wyprzedzonemu w ostatnim finale rywalowi z własnej inicjatywy dał dodatkową szansę – przejdzie do historii naszych szachów! Zwłaszcza w okresie ostatnich kilkunastu lat – niewiele takich widzieliśmy. |
Wybrane fragmenty relacji Zbigniewa Dody („Szachy” 10/1963)
Znany ośrodek szachowy Halle był w miesiącu lipcu miejscem nowej interesującej imprezy szachowej. Tym razem odbył się tu wielki międzynarodowy turniej strefowy, stanowiący pierwszą oficjalną eliminację do indywidualnych mistrzostw świata. Z zapowiedzianych uczestników nie zjawił się jedynie arcm Stahlberg (Szwecja), którego w ostatniej chwili zastąpił jego młodziutki rodak Kinnmark. W turnieju uczestniczyło siedmiu arcymistrzów, trzech mistrzów międzynarodowych oraz dziesięciu mistrzów.
Tak więc turniej rozpoczął się niemal w pełnej obsadzie. Z dwudziestu uczestników tylko pierwsza trójka uzyskiwała prawo do gry w turnieju międzystrefowym. Trudno byłoby z góry przewidzieć nazwiska tych przyszłych laureatów. Silny zestaw zawodników zapowiadał bowiem zaciętą i pasjonującą walkę, w której mogły paść przeróżne rozstrzygnięcia… Na emocje i niespodzianki nie trzeba było długo czekać. Już pierwsza runda przynosi sensacyjną porażkę arcm Larsena, nawiasem mówiąc zdecydowanego faworyta, z jego rodakiem Hamannem. Równie niefortunnie wystartował arcm Donner, przegrywając z dobrze usposobionym arcm Robatschem. Świetnie natomiast rozpoczęli turniej Uhlmann, Portisch, Ivkov i Johannsson, którzy obok Robatscha i – z każdą rundą lepiej grającego Larsena – stanowili po pięciu rundach dość wyraźną czołówkę. Mój dorobek punktowy w tym czasie wynosił 2½ p. i nie był z pewnością zły biorąc pod uwagę, że miałem już poza sobą dwóch silnych arcymistrzów. Następne rundy stały pod znakiem solowego popisu arcm Larsena, który wspaniałą serią zwycięstw (m. in. wygrane z arcm Robatschem i Ivkovem) objął już samodzielne prowadzenie. Doskonale spisuje się również jego najbliższy konkurent arcm Portisch. Gra równo i niezwykle pewnie. Niezłą formę demonstrują w tym czasie także Uhlmann i Malich, szczególnie solidna gra tego ostatniego budzi ogólny respekt. Moja gra (a szczególnie rezultaty!) na przestrzeni tych pięciu rund (od VI do X rundy) odbiły się w sposób decydujący na mym końcowym wyniku. Wprawdzie w następnej rundzie wziąłem rewanż na Malichu, zadając mu pierwszą porażkę w turnieju, cóż kiedy już w następnych rundach spotkały mnie nowe niespodzianki – tym boleśniejsze, że raczej nieoczekiwane. Najpierw z Hamannem forsując w dogrywce remisową pozycję nadziałem się na własną minę i podobnie jak w partii z Westerinenem nie dobiłem już do portu… W IX rundzie spotkałem się w ważnej dla mnie partii z arcm Uhlmannem, w której w niedoczasie wypuściłem wygraną pozycję. Druga połowa turnieju przyniosła już poważne przetasowania w tabeli turniejowej. Szczególnie XII runda okazała się prawdziwie feralna dla arcm Larsena i Uhlmanna. Pierwszy przegrał bowiem dość gładko z niezmordowanym Portischem, drugi natomiast prawem serii – po porażce z Kavalkiem – przegrał tym razem w najbardziej sensacyjnej partii dnia z Ofstadem. Jeśli dla Larsena porażka ta oznaczała jedynie utratę prowadzenia, to dla Uhlmanna, wciąż jeszcze mało odpornego psychicznie, była wyeliminowaniem z walki o czołową pozycję. Losy turnieju rozstrzygnął dopiero finisz. O ile jednak sprawa dwóch pierwszych miejsc Portischa i Larsena została już wcześniej przesądzona, o tyle wynik walki o upragnione miejsce trzecie był wciąż jeszcze wielką niewiadomą. Szczęście dopisało i tym razem silniejszym. Obaj arcymistrzowie Ivkov i Robatsch podzielili ostatecznie miejsca trzecie i czwarte. Zgodnie z regulaminem FIDE rozegrają oni jeszcze w tym roku eliminacyjny mecz o prawo udziału w turnieju międzystrefowym. Mojego miejsca w turnieju nie mogę w żadnym przypadku nazwać sukcesem i sam zresztą oczekiwałem lepszej lokaty. W poważniejszych turniejach odczuwam wciąż (i chyba nie tylko ja, lecz i inni moi koledzy z Polski) brak doświadczenia i rutyny międzynarodowej, które nabywa się jedynie w częstych spotkaniach z silniejszymi przeciwnikami. Większość moich konkurentów w Halle to rutyniarze, mający za sobą dziesiątki turniejów międzynarodowych. Przy nich byłem niemalże debiutantem… |