Wybrane fragmenty relacji Jerzego Kostry („Szachy” 7/1960)
W dniach od 5—29 maja br. w Budapeszcie został rozegrany turniej strefowy z udziałem 16-tu zawodników z 13 państw. W turnieju wzięli udział arcymistrzowie Barcza (Węgry) i Matanović (Jugosławia), mistrzowie międzynarodowi Bertok (Jugosławia), Bilek (Węgry), Kozma (CSR) i van Scheltinga (Holandia) oraz 10 mistrzów krajowych. Zgodnie z regulaminem FIDE do turnieju międzystrefowego kwalifikuje się 3 zawodników. Przebieg turnieju był bardzo emocjonujący. Już na starcie prowadzenie objął arcymistrz Barcza i nie oddał go do końca turnieju. Za jego plecami toczyła się uporczywa walka o dalsze dwa miejsca. Przez cały czas turnieju – czołówka szła zwartą grupą. O ostatecznym układzie tabeli zadecydowała dopiero ostatnia runda, w której Bertok wygrał z Mititelu, van Scheltinga z Kozmą, Matanović z Barczą i Bilek z Raisą, Ostatecznie więc do turnieju międzystrefowego dostał się arcymistrz Barcza, a o dalszych dwóch miejscach zadecyduje FIDE. Najprawdopodobniej zostanie rozegrany dodatkowy czwórmecz między zawodnikami dzielącymi miejsca od drugiego od piątego.
Arcymistrz Barcza cały turniej rozegrał bardzo dobrze, grał spokojnie, solidnie i zwyciężył jak najbardziej zasłużenie. Arcymistrz Matanović nie był w najlepszej formie i z najwyższym trudem zapewnił sobie miejsce wśród zwycięzców. Bardzo dobrze grał van Scheltinga i tylko nieszczęśliwe porażki z Prameshuberem i Bilkiem odebrały mu samodzielne drugie miejsce. Bertok grał dobrze i zasłużenie znalazł się na tym miejscu. Najmniej pewnie grał Bilek i tylko dwa przypadkowe zwycięstwa na finiszu z Kostro i van Scheltingą zapewniły mu dzielenie drugiego miejsca. Kozma grał solidnie i dobrze. Mititelu przy odrobinie szczęścia mógłby być wyżej, natomiast Prameshuber zapewnił sobie to miejsce tylko dzięki wyjątkowej uprzejmości przeciwników (Kostro, Barcza, van Scheltinga), którzy przegrali z nim przez grube przeoczenia elementarnie wygrane partie. Wśród nienagrodzonych nie odpowiadające sile gry miejsca zajęli Kostro i Golz. Mój wynik spowodowany był złym stanem zdrowia w drugiej połowie turnieju. W tym czasie przegrałem 6 partii pod rząd, z tego trzy znacznie lepsze z Matanoviciem, Bilkiem i Raisą. Reszta zawodników zajęła miejsca mniej więcej zgodne z siłą gry.
Organizacja turnieju trochę szwankowała. Ogólnie jednak turniej przebiegał w miłej, przyjacielskiej atmosferze.